No więc? Jak to jest? Czy kiedy z pokorą pozwalamy się podgryzać nie ma w nas odrobinę więcej łagodności niż w gryzącym? Dając się gryźć możemy kogoś oswoić? Czy budzimy w nim agresję, która z każdą kolejną 'gryzaniną' ;) rośnie? A częstotliwość jej aktów dramatycznie się zwiększa?
Sztuka podobno tak kogoś oswoić, by właśnie nie czuł potrzeby podgryzania, nawet w formie testu :) i w tym widziałbym odpowiedź idealną na powyższe pytania. Choć w praktyce 'idealne' jest raczej równe z 'nie realne'. Mi się nigdy nikogo nie udało "oswoić" na dłużej, niż 3 lata. Więc żaden ze mnie ekspert. Nadal chodzę niezdarnie i szukam po omacku odpowiedzi.
No więc? Jak to jest? Czy kiedy z pokorą pozwalamy się podgryzać nie ma w nas odrobinę więcej łagodności niż w gryzącym? Dając się gryźć możemy kogoś oswoić? Czy budzimy w nim agresję, która z każdą kolejną 'gryzaniną' ;) rośnie? A częstotliwość jej aktów dramatycznie się zwiększa?
OdpowiedzUsuńSztuka podobno tak kogoś oswoić, by właśnie nie czuł potrzeby podgryzania, nawet w formie testu :) i w tym widziałbym odpowiedź idealną na powyższe pytania. Choć w praktyce 'idealne' jest raczej równe z 'nie realne'. Mi się nigdy nikogo nie udało "oswoić" na dłużej, niż 3 lata. Więc żaden ze mnie ekspert. Nadal chodzę niezdarnie i szukam po omacku odpowiedzi.
Usuń