niedziela, 5 października 2014
Męskie granie
Dłonie oraz ten wspaniały, pięciostrunowy bas należą do Daniela. Jeśli obserwowaliście kiedyś lokalną, warszawską scenę muzyczną to być może kojarzycie go z formacji o nazwie Yoga Terror. Obecnie za nami około trzech lat wspólnego grania. Wydobył ze mnie zdolności kompozytorskie, a do tego okazał się być rewelacyjnym kumplem oraz towarzyszem wielu zwariowanych imprez i piwnych rozmów nocną porą. Przed nim teraz POWAŻNE życie i POWAŻNE wyzwania. A ja tęsknię do tego, co było przed pojawieniem się etykiety: POWAŻNE.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz