czwartek, 25 września 2014

Bezsilność


Dziewczyna ze zdjęcia to Aneta. Znaliśmy się jeszcze z czasów liceum, ale była to raczej znajomość typu: "cześć/cześć"- gdzieś na szkolnym korytarzu, w pubie czy na mieście. Wiele lat później- właściwie dziełem przypadku zaczęliśmy szukać wspólnie stancji- i tak zamieszkaliśmy razem na 3 rewelacyjne lata. Widywaliśmy swoje wzloty i upadki. Godzinami rozmawialiśmy o muzyce czy filmach. Ja robiłem jej zdjęcia, a ona pozwalała mi czytać swoje opowiadania. Pomimo tego, że teraz nie widujemy się już tak często jak kiedyś, nadal mamy to unikalne porozumienie. Jedno spojrzenie, gest- i jest tak, jakbyśmy wciąż mieszkali w domu na ulicy Abrahama, gdzie powstało powyższe zdjęcie. Rozstałem się wtedy z kimś ważnym dla mnie, i tym ujęciem dałem upust całej bezsilności, jaka wtedy mi towarzyszyła. Niestety czasami pewne wydarzenia nie zależą od naszych decyzji. Bywa tak, że niekiedy możesz być jedynie niemym świadkiem tego, co przychodzi. Bardzo bezsilnym świadkiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz