poniedziałek, 20 października 2014

czwartek, 16 października 2014

Jak ptaki na wietrze


Olsztyn, 2012 rok. Na zdjęciu Krzysiek Dobiszewski z zespołu Ptaky. To był jeden z ostatnich koncertów i zarazem szans, by usłyszeć oraz zobaczyć ich na żywo. Szkoda, bo mało jest w kraju składów grających w taki sposób. Razem stworzyli dwa rewelacyjne albumy- liczę, że kiedyś doczekam się trzeciego.

środa, 8 października 2014

Kolektyw


W tle za spray'ami stoi Krzysiek vel 3NSK- graficiarska legenda Biłgoraja, malarz, a czasem nawet i filozof. Mieliśmy tworzyć razem kolektyw artystyczny. Skończyło się na tym, że opróżniliśmy po prostu wiele litrów wódki oraz innych napojów wyskokowych. Jego twórczość gorąco polecam: https://www.facebook.com/3nskNits?fref=ts

niedziela, 5 października 2014

Męskie granie


Dłonie oraz ten wspaniały, pięciostrunowy bas należą do Daniela. Jeśli obserwowaliście kiedyś lokalną, warszawską scenę muzyczną to być może kojarzycie go z formacji o nazwie Yoga Terror. Obecnie za nami około trzech lat wspólnego grania. Wydobył ze mnie zdolności kompozytorskie, a do tego okazał się być rewelacyjnym kumplem oraz towarzyszem wielu zwariowanych imprez i piwnych rozmów nocną porą. Przed nim teraz POWAŻNE życie i POWAŻNE wyzwania. A ja tęsknię do tego, co było przed pojawieniem się etykiety: POWAŻNE. 

czwartek, 2 października 2014

Wolność


Cztery lata temu wybraliśmy się wraz z moim kumplem Dominikiem w trzytygodniową podróż po Europie. Starym, niemal trzydziestoletnim VW Passatem przejechaliśmy ponad 10 000 km. Bez telefonów, internetu i innych smyczy. Ciągle w drodze, w surowych warunkach, bez wygód i udogodnień. Zwiedziliśmy za to setkę niesamowitych miejsc. Dla mnie była to nie tylko podróż z punktu A do B. Nauczyłem się wtedy czegoś o sobie i zrozumiałem, co ma tak naprawdę jakieś znaczenie. 

To był jeden z tych dni. Dojechaliśmy do Wielkiej Wydmy Piłata we Francji, jakieś 60 km od Bordeaux. Po długiej i wyczerpującej wspinaczce (w końcu jest to największa wydma w Europie) dotarliśmy na sam szczyt. Od Oceanu Atlantyckiego wiał silny wiatr. Dominik rozłożył ramiona i wtedy zrobiłem mu powyższe zdjęcie. Tak właśnie wygląda Wolność.